O tym, że św. Kazimierz szukał mądrości z góry i zdobywał ją na kolanach przypomniał bp Roman Pindel, który 4 marca 2023 r. w sanktuarium maryjnym w Rajczy przewodniczył uroczystościom odpustowym ku czci współpatrona parafii – św. Kazimierza Królewicza. Biskup bielsko-żywiecki, nawiązując do czczonej tu od wieków w cudownym obrazie Madonny z Rajczy, zwrócił uwagę, że Matka Boża, święci i sanktuaria wymagają z ludzkiej strony „najpierw czci, ale także mądrej troski i wiarygodnego świadectwa”.
W homilii biskup przypomniał historię obrazu w Rajczy – Matki Bożej Kazimierzowskiej, który 1 lipca 2017 roku został ukoronowany. Zwracając się do wiernych zauważył, że świątynia w Rajczy to owoc zabiegów „dzielnych i wspaniałych przodków”.
„Byli przedsiębiorczy, skoro odważyli się udać do Żywca i prosić króla, który zatrzymał się w tym mieście, by wsparł ich dobre zamiary. Bóg okazał się łaskawy, że natchnął króla, który nie tylko wsparł budowę, ale także ofiarował cenny obraz, do którego «miał osobliwe nabożeństwo»” – dodał. Zachęcił,
by ten maryjny wizerunek doznawał tu czci, ale także, by szło za tym osobiste świadectwo wiary
„Zapraszajcie wszystkich, zwłaszcza bliskich i znajomych. Wyszukujcie sposobności i grup, których będziecie przekonywać do tego, że warto właśnie tu modlić się w chorobie, kłopotach, w radości i dla uproszenia tego, czego sami nie zdołamy zapewnić. Szukajcie wręcz jakiejś specyfiki Waszego sanktuarium” – zaapelował i przypomniał, że czczony dziś św. Kazimierz z rodu Jagiellonów, współpatron rajczańskiej parafii, swym życiem ucieleśnił słowa z czytanego dziś tekstu Księgi Mądrości Syracha: „Będąc jeszcze młodym, zanim zacząłem podróżować, szukałem jawnie mądrości w modlitwie. U bram świątyni prosiłem o nią i aż do końca szukać jej będę”.
„Te słowa są jakby wzięte z pamiętnika św. Kazimierza, człowieka, który w ogóle przeżył zaledwie 26 lat i umarł na chorobę płuc, wówczas nieuleczalną. Wszystko więc dokonało się w młodości. Jak pisze autor Mądrości Syracha, faktycznie Kazimierz szukał od małego mądrości, i to w modlitwie. A to za sprawą religijnej matki, która zajmowała się dziećmi w ich najmłodszych latach. Później zaś ojciec, zajęty rządami ogromnym państwem zlecił wykształcenie i wychowanie człowiekowi najmądrzejszemu w Rzeczpospolitej Obojga Narodów, jak nazywano wówczas Polskę, Litwę oraz tereny dzisiejszej Białorusi i Ukrainy” – przypomniał kaznodzieja.
„Jan Długosz był wychowawcą dla Kazimierza i jego braci, ucząc z dziejów nie tylko Polski jak żyć mądrze, jak decydować o sobie i innych, jakie wartości wybierać, czym się kierować, w jaki sposób ma być mądry chłopiec, który, gdy dorośnie będzie władcą, jeżeli nie w Polsce czy Litwie, to w Czechach albo na Węgrzech, jak to wówczas bywało” – kontynuował, akcentując, że Kazimierz wyróżniał się roztropnością, modlitwą i łagodnością.
„Wcześniej przed innymi zachodził do kościoła, by w nim szukać mądrości, o której mówimy, że z góry pochodzi i którą zdobywa się na kolanach. Świadectwem takiej postawy młodego Kazimierza, który od młodości szukał takiej mądrości jest znana ilustracja, która ukazuje klęczącego chłopca odzianego w strój książęcy przed drzwiami Katedry Wawelskiej” – zauważył.
Powtórzył, że opowiadające o mądrości słowa starotestamentowej księgi – „Nakłoniłem tylko trochę ucha mego, a już ją otrzymałem i znalazłem dla siebie rozległą wiedzę. Postąpiłem w niej, a Temu, który dał mi mądrość, chcę oddać cześć. Postanowiłem bowiem wprowadzić ją w czyn, zapłonąłem gorliwością o dobro i nie doznałem wstydu” – dobrze ilustrują krótkie życie królewicza Kazimierza, który stawał się mądry, przez podróże, przez polecane mu przez ojca zadania czy przez rozstrzygnięcia w sprawach trudnych.
„Niech jego życie będzie wzorem dla nas, a on sam orędownikiem w upraszaniu mądrości, szczególnie za młodu” – zakończył.
Podczas Mszy dziękowano za dar wyremontowanych, zabytkowych organów i za wszystkich, którzy wspierali to dzieło swymi modlitwami i ofiarami.
Remont wykonała firma organmistrzowska Grzegorza Bałchana. Tadeusz Kalfas – konserwator zabytków – podjął się wraz ze swymi współpracownikami złocenia i renowacji całej szafy organowej.
Po liturgii odbył się koncert organowy ks. dr. Krzysztofa Kurnika, dyrektora Diecezjalnej Szkoły Muzyki Kościelnej w Bielsku-Białej.
Obraz Matki Boskiej Kazimierzowskiej w Rajczy należał do króla Jana Kazimierza. Pierwotnie znajdował się na zamku w Bełzie. Towarzyszył monarsze w czasie prowadzonych przez niego działań wojennych oraz – po abdykacji – jego wyjazdowi z kraju. W drodze do Francji, latem 1669 roku, Jan Kazimierz przebywał przez kilka tygodni w należącym do jego rodziny Państwie Żywieckim, goszcząc w tutejszym zamku. 4 lipca 1669 r. do monarchy przyszli rajczańscy górale, prosząc o zezwolenie na wybudowanie w królewskich włościach świątyni. Król zgadzając się, ofiarował dla przyszłej świątyni obraz Matki Bożej, do którego, jak napisał kronikarz, „miał osobliwe nabożeństwo”.
Przez kilka lat obraz przechowywano prawdopodobnie w kościele parafialnym w Milówce, a w 1674 r., po zbudowaniu pierwszego, drewnianego kościoła w Rajczy, umieszczono obraz w jego bocznym ołtarzu. W XIX wieku, po wzniesieniu obecnej świątyni, obraz znalazł się w bocznym ołtarzu, w południowej części transeptu. Ponad 40 lat temu wizerunek przeniesiono do ołtarza głównego, gdzie znajduje się do dziś.
ŹRÓDŁO: https://diecezja.bielsko.pl/aktualnosci/bp-pindel-w-rajczy-niech-zycie-sw-kazimierza-bedzie-wzorem-dla-nas/