Madonna z Rajczy

W bogatej historii dziejów Rajczy, jako najbardziej znamienny aspekt, rysuje się historia kultu maryjnego, która, ze względu na swoje początki i późniejszy rozwój, zapewnia jej szczególne miejsce wśród czterech pozostałych sanktuariów maryjnych Ziemi Żywieckiej.
Historia cudownego obrazu jest nierozerwalnie związana z historią kościoła i rozpoczyna się 4 lipca 1669 roku. W tym właśnie dniu delegacja górali rajczańskich przybyła do zamku żywieckiego, by prosić króla Jana Kazimierza o pozwolenie na budowę kościoła w Rajczy. Przebywając po abdykacji w rodzinnych włościach król, przed wyjazdem do Francji, wydał pozwolenie na budowę kościoła i równocześnie podarował góralom rajczańskim swój ulubiony obraz Madonny Częstochowskiej, do którego, jak pisze kronikarz, „miał osobliwe nabożeństwo”.
Obraz ten miał podporę w kształcie drewnianej nóżki, służącej do stawiania go na stole lub ołtarzu, gdy król modlił się lub gdy odprawiano w jego obecności w kaplicy zamkowej albo gdzie indziej msze święte.

Na tymże przenośnym ołtarzyku umieszczony był napis:
Imago haec a Serenissimo Joanne Casimiro Rege Poloniae et Sueciae etc. ex Belzensi castro accepta, eidemque in omnibus expeditionibus bellicis confidenter auxiliata et post resignationem sceptri ab eodem in Gallias abscedente , huic loco donate anno 1669 die 4 Julii, in altari vero collocate anno 1684.
(Obraz ten przez Jana Kazimierza króla polskiego i szwedzkiego itd., pochodzący z zamku bełzkiego a wspierający go wiernie podczas wypraw wojennych, przez odjeżdżającego do Francji po złożeniu korony królewskiej temu miejscu ofiarowany w roku 1669 dnia 4 lipca, zaś w ołtarzu umieszczony został w roku 1684).

Obraz o wymiarach 45,5 x 64 cm, olejny, malowany na blasze miedzianej, w hebanowych ramach, ukazuje podobiznę Matki Boskiej Częstochowskiej z dzieciątkiem na lewym ramieniu. Wykazuje on duże podobieństwo do Madonny w Bochni oraz krakowskiej Matki Boskiej pod wieżą dzwonów kościoła mariackiego. Tak samo pociągła wydłużona twarz, ten sam wyraz oblicza, jaki da się zauważyć na obu obrazach. Niezmiernie małe usta Matki Boskiej są wiernym odbiciem obrazu bocheńskiego, natomiast oczy wzięte jakby z wizerunku krakowskiego, z tym samym łukiem brwi nad głębokim i poważnym wejrzeniem. Również i cięcia na twarzy umieszczone są dokładnie w tym samym miejscu na obu wizerunkach. Z lewej strony widoczny jest fragment warkocza uplecionego z blond włosów. Ubrana jest w ciemnoniebieski płaszcz ze złotymi gwiazdkami wykończony złotą tasiemką i podszyty łososiową tkaniną. Taki sam kolor posiada również sukienka. Dzieciątko prawą dłonią czyni znak błogosławieństwa, a lewą podtrzymuje księgę w ciemnej oprawie. Ubrane jest w czerwoną, długą szatę z motywem białych kwiatów, obszytą złotą tasiemką. Spod sukienki wystaje bosa, lewa stopa. Postać Matki Boskiej zdobi również korona władysławowska, w której centrum znajduje się wyobrażenie siedzącej Matki Bolesnej z siedmioma mieczami tkwiącymi w Jej sercu. U stóp Matki leży ciało Syna zdjęte z krzyża, a nad Jej głową znajdują się dwaj aniołowie podtrzymujący hierogram IHS otoczony promienistą glorią i zwieńczony krzyżem. Na obręczy korony widnieją atrybuty męki pańskiej z chustą świętej Weroniki pośrodku. Koronę tę ponadto wypełniają bogate ornamenty wstęg i reliefów oraz nad nimi napis „Tibi S. Maria”. Podobnie na górnej otoczce korony dzieciątka napis: „Tibi Jesu”. Korona ma kształt wysokiej mitry. Obraz ten oprócz najbardziej znanej nazwy „Matki Boskiej Kazimierzowskiej”, zwany jest też „Madonną z Warkoczem” lub „Królową Beskidów”.
Wizerunek od czasów donacji królewskiej aż do czasów najnowszych zawsze przebywał w Rajczy. Najpierw umieszczono go w ołtarzu bocznym, a następnie w głównym, stanowiąc ozdobę drewnianego, a później murowanego kościoła parafialnego.
Wszystko wskazuje na to, że obraz powstał w 2. połowie wieku XVII w działającej na Jasnej Górze malarni, w której tworzono rożnego rodzaju kopie obrazu Matki Boskiej Częstochowskiej, przeznaczone na potrzeby przybywających pielgrzymów, jak też i darów dla znamienitych osób nawiedzających jasnogórskie sanktuarium.
Ostatnia konserwacja oraz przeprowadzone specjalistyczne badania wykazały, iż wizerunek Matki Boskiej Kazimierzowskiej został namalowany niezwykle starannie i precyzyjnie z zastosowaniem kosztownych materiałów technologicznych.
Twórcą kopii w Rajczy był bardzo utalentowany artysta. Mógł to być działający w malarni jasnogórskiej paulin ojciec Jan Felicjan Ratyński, który profesję zakonną złożył w 1652 r., po czym przyjął święcenia kapłańskie. Długie lata przebywał i pracował na Jasnej Górze, biorąc udział m.in. w obronie sanktuarium w czasie Potopu szwedzkiego. Musiał pozostawić po sobie duży dorobek malarski, gdyż w nekrologu określono go jako Pictor excellens (Malarz doskonały).
Na obrazie w Rajczy niezwykle precyzyjnie i bardzo szczegółowo ukazano niezachowane już dziś tzw. korony władysławowskie, które dla ozdoby cudownego wizerunku Matki Boskiej Częstochowskiej ufundował brat króla Jana Kazimierza, król Władysław IV Waza.

W 1997 roku kościół w Rajczy został podniesiony do rangi lokalnego Sanktuarium Matki Bożej Kazimierzowskiej, jednego z czterech sanktuariów maryjnych na Ziemi Żywieckiej. Do sanktuarium w Rajczy pielgrzymują wierni z Polski, a także Czech, Słowacji i Włoch. 1 lipca 2017 roku cudowny obraz Matki Bożej Kazimierzowskiej został koronowany biskupimi koronami przez Biskupa Ordynariusza diecezji bielsko-żywieckiej Romana Pindla. Specyfika obrazu oraz jego artystyczna ranga sprawiła, że nowa korona, będąca darem i szczególnym wotum wdzięczności parafian z Rajczy dla Matki Boskiej, nie została nałożona bezpośrednio na obraz, lecz została umieszczona na jego górnej ramie w specjalnej aranżacji.