-
-
Czego chcesz od nas, Panie, za Twe hojne dary?
-
Czego za dobrodziejstwa, którym nie masz miary?
-
Kościół Cię nie ogarnie, wszędy pełno Ciebie:
-
I w otchłaniach, i w morzu, na ziemi, na niebie.
-
Złota też, wiem, nie pragniesz, bo to wszytko Twoje,
-
Cokolwiek na tym świecie człowiek mieni swoje.
-
Wdzięcznym Cię tedy sercem. Panie, wyznawamy,
-
Bo nad to przystojniejszej ofiary nie mamy.
-
Tyś Pan wszytkiego świata. Tyś niebo zbudował
-
I złotymi gwiazdami ślicznieś uhaftował.
-
Tyś fundament założył nieobeszłej ziemi
-
I przykryłeś jej nagość zioły rozlicznemi.
-
Za Twoim rozkazaniem w brzegach morze stoi
-
A zamierzonych granic przeskoczyć się boi.
-
Rzeki wód nieprzebranych wielką hojność mają,
-
Biały dzień a noc ciemna swoje czasy znają,
-
Tobie k woli rozliczne kwiatki Wiosna rodzi,
-
Tobie k woli w kłosianym wieńcu Lato chodzi,
-
Wino Jesień i jabłka rozmaite dawa,
-
Potym do gotowego gnuśna Zima wstawa.
-
Z Twej łaski nocna rosa na mdłe zioła padnie,
-
A zagorzałe zboża deszcz ożywia snadnie.
-
Z Twoich rąk wszelkie źwierzę patrza swej żywności,
-
A Ty każdego żywisz z Twej szczodrobliwości.
-
Bądź na wieki pochwalon, nieśmiertelny Panie!
-
Twoja łaska, Twa dobroć nigdy nie ustanie.
-
Chowaj nas, póki raczysz, na tej niskiej ziemi,
Jedno zawżdy niech będziem pod skrzydłami Twemi.
Jan Kochanowski “Czego chcesz od nas Panie…”
KALENDARZ LITURGICZNY: